środa, 7 stycznia 2015

Rozdział 38

Rozdział dedykuję Ślicznej ♥, Pau Nielusi, Cherry i Małej <333

~Leon~
Obudziłem się na kanapie w salonie. Wstałem z niewygodnego posłania i przeciągnąłem się leniwie. Zacząłem zastanawiać się jak ja się tu znalazłem. Nie pamiętam nic z wczorajszego wieczoru. Wstałem, ale od razu usiadłem. Moja głowa zaczęła pulsować z bólu. Syknąłem cicho i ponowiłem próbę powstania. Tym razem powoli. Ruszyłem do kuchni. Z szafki wyjąłem tabletki i łyknąłem je. Nalałem sobie wody i usiadłem przy stoliku. Po chwili do pomieszczenia weszła Fran. Spojrzała na mnie i pokręciła z niesmakiem głową.
-Czemu się tak krzywisz?-pytam.
-Bo jesteś kretynem. Nie umiesz się pozbierać, ale do klubu najebać się umiesz iść, a później ta dziewczyna musi Cię odprowadzać!-powiedziała zła.
-Jaka dziewczyna?-zapytałem zdziwiony. O kogo jej chodzi?
-No, ta z waszej firmy. Chyba ma na imię Liz.-odpowiedziała po chwili. Pokiwałem głową. Poszedłem do góry. Umyłem się, ubrałem i w końcu wyglądałem jak człowiek. Zszedłem do Fran. Podszedłem do niej i tak po prostu przytuliłem. Była zdziwiona, ale oddała uścisk.
-Za co to?-zaśmiała się.
-Za to, że wyzwałaś mnie i dałaś mi tym coś do myślenia. Jesteś wspaniałą siostrą.-wytłumaczyłem.-Świecie Leon Verdas powrócił!-krzyknąłem, a zaraz potem usłyszeliśmy płacz. Walnąłem sobie otwartą ręką w czoło. Spojrzałem na Fran przepraszająco i razem poszliśmy po dzieci. Wziąłem mojego chrześniaka i zszedłem na dół. Uspokoiliśmy ich i położyliśmy w kojcu.
-Fran idę do firmy.-powiedziałem już cicho. Uśmiechnęła się do mnie więc uznałem to za oznakę radości. Wyszedłem z domu. Wsiadłem do mojego auta i pojechałem do firmy. Gdy wszedłem do budynku wszyscy spojrzeli na mnie. Posyłali mi uśmiechy, a ja je odwzajemniałem. Wszedłem do windy i wjechałem na odpowiednie piętro. Wszedłem do naszego gabinetu bez pukania.
-Cholera! Ludzie, puka się.-powiedział i spojrzał na mnie. Zaśmiałem się z jego miny.-Stary jak dobrze, że wróciłeś.podszedł do mnie i poklepał po ramieniu.-Trzymaj.-powiedział i położył na moim biurku stos papierów do podpisania.
-Jakie miłe powitanie.-zaśmiałem się i wziąłem się do pracy. Po kilku godzinach prawie kończyłem. Diego wyszedł wcześniej aby pomóc Fran z dziećmi. Wziąłem słuchawkę i wcisnąłem liczbę 5. Po kilku minutach w moim gabinecie zjawiła się uśmiechnięta Liz.
-Widzę, że powoli wracasz do nas.-zaśmiała się i usiadła na fotelu naprzeciwko.
-Tak. Przepraszam za wczoraj, ale dziękuję też, że mnie odprowadziłaś.-spojrzałem na nią.
-Nie ma za co. Przyjaciołom się pomaga, no nie?-zaśmiała się znowu.
-Tak, ale mimo to i tak Ci bardzo dziękuję. Mam propozycję. Zapraszam Cię dziś na kolację do restauracji o 18. Co ty na to?-zapytałem z nadzieją w głosie.
-Dobra. To gdzie mam przyjść?
-Przyjadę po Ciebie. Podaj mi adres.-poprosił i zapisał na kartce.-Więc będę o 17:50.-powiedział i uśmiechnął się szczerze po raz pierwszy od czasu wyjazdu Violetty.
-Dobrze, więc ja już pójdę.-powiedziała i chciała wyjść.
-Możesz iść już do domu.-powiedziałem z uśmiechem. Wyszła, a ja wróciłem do pracy. Po jeszcze jednej godzinie roboty wyszedłem i pojechałem do domu. Wyszykowałem się i pojechałem pod jej dom. Zadzwoniłem dzwonkiem. Po chili otworzyła mi. Miała na sobie zieloną sukienkę przed kolano i pasujące szpilki.
-Wyglądasz pięknie.-powiedziałem.
-Przestań bo się zarumienię.-zaśmialiśmy się. Zamknęła domo. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do restauracji. Spędziliśmy miły wieczór. Poszliśmy się przejść i odwiozłem ją i sam pojechałem do domu.

~Następny dzień~
~Violetta~
Tyle dni jestem już tu i nie wiem w co ręce włożyć. Tak za nimi tęsknię, ale najbardziej za Leonem. Nie mogę go usłyszeć, nie mogę z nim nawet popisać. Jest mi tak strasznie przykro. Nie mogę już dłużej bez niego wytrzymać, ale niestety muszę. Nie było innego wyjścia. Wstałam z łóżka. Umyłam się i ubrałam. Poszłam do swojej małej kuchni i zaczęłam robić sobie śniadanie. Miałam ochotę na słodkie. Zaczęłam więc robić naleśniki. Ozdobiłam je górą bitej śmietany i leśnymi owockami kupionymi w sklepie po drugiej stronie ulicy. Usiadłam na krzesełku i zaczęłam jeść. Zjadłam i umyłam naczynia. Postanowiłam się przejść. Chodziłam pięknymi Norweskimi uliczkami. Były piękne, ale nie tak jak te w Buenos. Rozglądam się. Znam już kilka drug. Jak co dzień poznaję nowe.

~~*~~
I oto za wami rozdział 38 :)
Tak długo przez was oczekiwany, ale dzięki temu pod poprzednim rozdziałem było 47 komów z tymi wszystkimi anonimami i powtórzeniami, ale i tak się cieszę bo widzę, że wam zależy i wiem, że mam dla kogo pisać <3
Powiem wam, że ten pomysł z tym, że Viola mogła nie wylogować się z poczty jest cudowny i kto wie może go wykorzystam ;D
Leoś wdzięczny Liz i spędzili miły wieczór ;) Może kiedyś to powtórzą?  Czekam na wasze opinie i mam nadzieję, że pod tym rozdziałem będzie też tak dużo komów tym razem bez żadnego 'zajmuję' i powtarzających się komentarzy. Wiem, że was na to stać ;*
27 komów --> Rozdział 39

P.S. DZIĘKUJĘ ZA PONAD 100.000 WYŚWIETLEŃ! KOCHAM WAS MIŚKI WY MOJE ♥ 

40 komentarzy:

  1. Zajmuję ! ;* wrócę jutro !

    OdpowiedzUsuń
  2. Taka ma być długość? Czy może nie opublikował ci się cały?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten rozdział był świetny ale kurtki proszę zrub cos żeby Leon się dowiedział

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zawżdy genialne, czerny to się tak szybko kończy! Ja chce jeszcze czytać! I też uważam że fajny jest ten pomysł z pocztą :) Sorki że z anonimka

    OdpowiedzUsuń
  5. Superancki
    Violka ☺
    Leon i Liz ❤❤❤
    Spadam bo do szkoły

    ~Ari

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Ech wybacz za to "Zajmuję" xd Byłam na telefonie i mnie wręcz porwało. Chyba jest uzależniona ;__;
      Boski rozdział <3
      Stary Leon w końcu wrócił! ♥ Nawet nie wiesz jak się cieszę, nienawidziłam go smutnego ;/
      TYLKO NIE LIZ! BŁAGAM, TYLKO NIE TA CHORA PSYCHICZNIE DZIEWCZYNA, KTÓRA MA OBSESJE NA JEGO PUNKCIE!
      Czy Leon już całkiem zwariował? Coś mu się przestawiło po tym bólu głowy? xd Eh... Błagam, niech nie będą razem ;___;
      Szkoda mi Vilu, ona tak cierpi. Kto mógł jej zrobić coś takiego?
      Matko... Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni ;)

      Jak już mówiłam boski rozdział <3

      Gratuluję 100 tys. wyświetleń ;*

      Czekam na next, życzę weny ♥

      Julson

      Usuń
  7. super rozdział czekam na next;** moze viola dowie sie ze jest w ciazy hm ? xD buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  8. niech oni się zejdą w jakiś ciekawy sposób? moze niech violka napisze list do fran bedzie onw anonimowej kopercie a w liscie sie podpisze dopiero i jej wszystko wyjasni i niech kaze nikomu nic nie mowic o tym wszystkim i poda jej swoj adres zeby ja odwiedzila i pozniej ta koperte znajdzie leon i przeczyta ten list i pojedzie na ten adres czy cos takiego

    OdpowiedzUsuń
  9. Zaczęłam nie dawno czytać twój blog i przyznam, że jest najlepszy jaki czytałam.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie moge się doczekać kolejnego

    OdpowiedzUsuń
  11. super i nie mogę się doczekać następnego i mam nadzieję że szybko ich pogodzisz a z tym listem i pocztą mi się podobają pomysły tak jakby co

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny!
    A może ten co kazał Vils, pomyli numery i wyśle sms'a do Leónka? *-*

    Super by było.
    Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspanialy jak zawsze :) tylko szkoda ze taki krotki :( No, z ciażą tez by bylo genialne... cierpialaby ze nie moze wrocic do leona, a potem ta poczta, leon ja odnajduje i dowiaduje sie o ciazy i zaluje ze jej uwierzyl z tym listem,,,, jak romantycznie. XD
    -Zośka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziewczyno bardzo dobrze kombinujesz, ale nie powiem z czym ^^ Rozdział 39 napisany czekam na wasze komy ;)

      Usuń
  14. Bardzo czekam na next ;-*. Ten pomysł z pocztą jest genialny <3. Mam nadzieję, że go wykorzystasz ♥.

    Ada >3

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny rozdział! Czekam na next . Powiem Ci ze niezły jest ten pomysł z pocztą. Błagam zrób coś żeby do siebie wrócili.
    Ewelina Stoessel

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam bardzo mało czasu na komentarz, jestem zmuszona napisać krótko:
    Rozdział jest niesamowity. :)) Cieszę się, że Leon wrócił do siebie. :D No i, oczywiście, bo jestem dobrze wychowana, dziękuję za dedykację. :v
    Czekam na następny rozdział <3
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. No ekstra ja nie mam konta google albo inaczej mam ale zgubilam haselo wiec pisze z anonima i bede twoim anonimkiem no wiec rozdzial cudo i wogule a tak marginesem mówiąc kiedy leonetta boskie opowiadanie pisz szybko kofam magda

    OdpowiedzUsuń
  18. Super <3! Leoś jak mogłeś zaprosić Liz na ta kolację?! Przecież to przez nią Violetta wyjechała :(! Liz ty podstępna zmijo! Może będziesz chciała żeby Leon się z tobą jeszcze przedspał?! Później dzieci i co? Haha moja wyobraźnia ^^. Mam nadzieję że jednak się myli xD. Czekam na next i Leonette ^^. Mam pytanko: za ile mniej więcej rozdziałów będzie Leonetta? :*
    Pozdrawiam
    Natkaaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  19. Pod poprzednim rozdziałem mnie nie było, dlatego teraz wszystko nadrobie :)
    Zanim przejdę do rozdziału chciałabym bardzo podziękować za dedykacje :*
    Rozdział wspaniały :D
    Serio? Leon i Liz? Dlaczego mi to robisz?! :((((((((
    Stwierdzam focha na Leona dopóki nie wróci do Violetty! -.-
    Violetta taka biedna :( Cały czas tęskni :(
    Ta osoba, która wypadła na pomysł z pocztą jest genialna! Mam nadzieję, że wykorzystasz ten pomysł ;)
    Wiesz, co? Jednak będzie krótko, bo nie mam już siły pisać XDDDD
    Czekam na next!^^

    OdpowiedzUsuń
  20. No boski :) nie mogę się doczekać następnego. No pogódź ich wreszcie, bo my tu zwariujemy :)))

    :D Lucy

    OdpowiedzUsuń
  21. zarąbisty rozdział :)
    zapraszam do mnie :) http://potworekjorge.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialny *.* No cud miód malina <3 Czekam na jakąś akcje i mówię ci ze z tym wylogowaniem będzie dobry pomysł ale to za jakiś czas nie od razu Xd Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń
  23. sssssssssssuper

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem i ja spóźniona Ewelina xpp
    No cóż rozdział jak zawsze boski, ale ty już to wiesz, bo pewnie nie raz ktoś Ci tak pisał ^-^
    Leon powrócił do żywych i bardzo dobrze ;>> Jakie miał miłe powitanie w pracy ;D
    Moja drobna rada dla Leona. Chłopie jeżeli moźesz to oddal się od tej wariatki Liz, bo ona ma jakieś kuku z głową ^-^
    No kolacja była by fajna ale jakby była Leonetta. Nawet nie wiem jak nazwać połączenie imion Leona i Liz emmm... Leoniz ?
    Vilu dlaczego ona potajmnie nie napisze do L, że to co pisała i wgl to kłamstwo ;)
    Oczywiście czekam na następny cudowny rozdział ♥ Loffki ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Połączenie imion będzie Elizeon xD Od Elizabeth i Leon inne jakieś normalne nie wyjdą ;) No albo jak to Paula wymyśliła Bałniasta :P Pozdrawiam ;*

      Usuń