Rozdział dedykuję Julson Verdas Horan <333
~Violetta~
Mam świetny plan jak możemy spędzić te wakacje. Fran właśnie rozmawia z Fede.
-Powiedział, że się zgadzają i będą jutro po południu.-powiedziała.
-Diego ty dzwonisz do Naxi.
-Dziwne imię.-zaśmiała się Fran.
-Bo to dwa imiona. Dzwonisz do niej czy do niego?-zapytałam brata.
-Wolę porozmawiać z Maxim.-tak też zrobił mi zostało zadzwonić do Naty. Naxi będzie jutro rano. Teraz wymyślić kogoś dla Taylora. Przeleciałam (bez skojarzeń) całą naszą rodzinę, aż w końcu przypomniałam sobie o naszej kuzynce.
-Carmen!-krzyknęłam, a wszyscy się dziwnie na mnie spojrzeli.
-Nie, Vilu, tylko nie ona! Przecież musi być ktoś inny, a Nina, Pati i te inne?-zaczął. Wiedziałam, że nie przepada za Carmen, ale nie mam innego wyjścia.
-Wszystkie zajęte, a teraz siedź cicho.-powiedziałam i zadzwoniłam do kuzynki. Jednym uchem słyszałam rozmowę Fran, Diego i Leona.
-Kim jest Carmen?-zapytał Leon.
-To nasz kuzynka, której nie lubię. Wyprzedzę wasze pytanie. Nie lubię jej bo dwa lata temu chodziła ciągle za mną i straszyła dziewczyny z którymi wtedy przebywałem, ale Vilu ją lubi.-wytłumaczyła im, a ja skończyłam rozmowę.
-Przyjedzie jeszcze dziś wieczorem.-oznajmiłam Diego nie był zadowolony, ale jakoś musiał to wytrzymać. Teraz zostało tylko czekać.-To kiedy robimy ognisko?
-Może jutro?
-No dobra. Teraz tak. Fran i ja lecimy do TESCO, a wy naszykujcie już drewno, i te inne rzeczy.-rozkazałam i razem z przyjaciółką wsiadłyśmy do mojego samochodu. W sklepie byliśmy po 10 minutach. Wzięłyśmy wózek, bo wątpię abyśmy zmieściły wszystko w koszyku. Chodziłyśmy po całym sklepie. W wózku były już napoje, chipsy, żelki, ciasteczka, jakieś warzywa, ketchup, majonez, musztarda, chleb, kiełbasa, kaszanka, słodkie pianki, papierowe tacki, kubeczki i sztućce. Przecież nie damy im szklanych rzeczy. Wzięłyśmy jeszcze dwa czteropaki piwa. Ja i Fran na pewno nie będziemy pić, a nie chcemy też aby nasi goście bardzo się upili. Zgarnęłyśmy jeszcze jakieś przyprawy i ruszyłyśmy do kasy. Fran stała na przodzie z wózkiem, podeszła do kasy przy której siedziała dobrze mi znana starsza pani.
-Dowód proszę.-powiedziała do Fran. Ta zaczęła szukać w torebce rzeczy.
-Nina ona ma już 18 lat, a jak mi nie wierzysz to ja to kupuję, a dobrze wiesz, że mam już 18 lat.-uśmiechnęłam się do kobiety.
-Dobrze wierzę wam.-zaśmiała się i skasowała wszystkie przedmioty. Podałam jej odpowiednią sumę, a ona wydała mi resztę. Zapakowałyśmy zakupy i pojechaliśmy do domu. Wyszłyśmy za dom, a tam zobaczyliśmy kamienie ułożone na kształt koła, a w środku leżały gałęzie i drewienka. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje od tyłu. Wiedziałam, że to Leoś jego perfumy rozpoznałabym je wszędzie. Uśmiechnęłam się czując jak całuje moją szyję. Odchyliłam głowę i rozkoszowałam się tym, ale po chwili odwróciłam się i pocałowałam go w usta. Niestety musieliśmy przerwać, bo usłyszeliśmy jakiś hałas. Szybko pobiegliśmy do kuchni, a tam Diego leżał na podłodze, a Fran na nim, a co najbardziej mnie zdziwiło całowali się!
-Yyy...przeszkadzamy wam?-zapytał Leon, a oni szybko od siebie odskoczyli. Fran zrobiła się czerwona, a Diego patrzył na mnie. -Violu może chodźmy do Ciebie.-zaproponował Leon, a ja przytaknęłam.
~Fran~
Usiadłam na jednym z krzesełek i oglądałam swoje paznokcie. Swoją drogą muszę zadbać o nie. Poczułam jak Diego łapie mój podbródek i unosi do góry.
-Fran, muszę Ci coś wyznać.-powiedział, a ja spojrzałam mu w oczy. -Wiesz jak zobaczyłem Cię pierwszy raz to... to się w tobie zakochałem.-wyznał po chwili. Ja nic nie odpowiedziałam, ale nadal się na niego patrzyłam.-Dobra, zapomnij o tym co powiedziałem.-powiedział i szybko wyszedł z pomieszczenia. Nie wiedziałam co mam zrobić. Wstałam i pobiegłam za nim. Znalazłam go dopiero na tarasie. Siedział na trawie i przyglądał się kwiatom stojącym naprzeciwko niego. Po cichu podeszłam do niego i usiadłam obok. Odwrócił lekko głowę w moją stronę, ale szybko powrócił do poprzedniej pozycji.
-Diego, ja... ja Cię przepraszam, że nic nie powiedziałam, ale byłam w szoku. -zaczęłam, ale mi przerwał.
-Fran, zapomnij o tym..
-Nie! Diego, nie zapomnę o tym bo ja też się w tobie zakochałam.-powiedziałam już ciszej, ale on to usłyszał. Popatrzył na mnie i przysunął się. Patrzyliśmy sobie w oczy, a on zamknął dzielącą nas przestrzeń. Całował tak delikatnie, a za razem namiętnie. Po oderwaniu się od siebie, objął mnie ramieniem, a ja wtuliłam się w niego. Siedzieliśmy tak jakieś 40 minut. W końcu brunet odezwał się.
-Ej, a oni co tak długo robią w tym pokoju?-zapytał podejrzliwie. W sumie zapomniałam o nich, ale miał rację. Siedzieli tak jakąś godzinę i było nawet cicho.
-Nie wiem, ale może nie powinniśmy im przeszkadzać.-powiedziałam nieśmiało, a on zrozumiał co mam na myśli.
-Ja nie chcę tak wcześnie zostać wujkiem.-powiedział i wstał z trawy. Podał mi rękę i udaliśmy się do pokoju pozostałem dwójki. Po cichu staliśmy pod drzwiami i podsłuchiwaliśmy co dzieje się w środku. Słyszeliśmy ciche chichy, a może oni jednak nic tam nie robią? Po chwili usłyszeliśmy pisk Viol. A może jednak to robią? Diego zapukał i szybko wszedł do pokoju. Ja wbiegłam zaraz za nim. Rozejrzeliśmy się po pokoju i zauważyliśmy ich na łóżku. Szatynka leżała obok Leona, a głowę trzymała na jego torsie. Spojrzeli na nas podejrzliwie.
-Mówiłam aby nie wchodzić.-powiedziałam do Diego.
-Jak się puka to się czeka na zaproszenie.-powiedziała Viola.
-Wiem, ale usłyszeliśmy twój piska i weszliśmy.-wytłumaczył.-Więc co się stało?
-Nic. Leon zaczął mnie łaskotać.-powiedziała i spojrzała w oczy swojego chłopaka.
-A myśleliście, że co?-zapytał Leon, a ja spuściłam głowę aby nie zauważyli moich rumieńców.-Na prawdę Fran?
-To wymyślił Diego.-broniłam się.
-Chyba czegoś nie rozumiem.-powiedziała Viola.
-Myśleliśmy, że wy...no-jąkał się Diego.
-Myślał, że uprawialiśmy sex.-powiedział prosto z mostu Leon.
~Violetta~
Powoli tracę nadzieję, że mój brat jest mądry. Gdy Leon to powiedział poczułam, że się rumienię.
-Diego naprawdę?-zapytałam się.
-No, a co może powiesz mi, że kiedyś tego nie zrobicie.-założył ręce na klatkę piersiową.
-Kiedyś, może, ale na pewno wtedy zakluczyłabym drzwi idioto.-zaśmiałam się i położyłam się obok Leon, a on objął mnie i przytulił. Później oni wyszli, a my dalej leżeliśmy.
-Chcesz to kiedyś ze mną zrobić?-zapytał nagle Leon. Spojrzałam na niego i lekko kiwnęłam głową on pocałował mnie. Usłyszeliśmy dzwonek, więc udaliśmy się na dół. Już na schodach słychać było kłótnie. Szybko skierowaliśmy się do salonu. Zobaczyłam tam...
~~*~~
Taki tam rozdział 16 :)
Mam nadzieję, że wam się spodoba ;*No i co? Wakacje się skończyły i trzeba znowu wrócić do szkoły ;(
Ja osobiście chciałabym jeszcze wakacje :D
Zapraszam do nowych zakładek i na mojego ask'a (:
Koniec o mnie ^^
11 komów --> Rozdział 17
Udanego roku szkolnego !
Kocham was <3
Zajęte :3
OdpowiedzUsuńDziękuję za info na GG. :D
UsuńAle kiedyś jeszcze uda mi się samej trafić na pierwsze miejsce, obiecuję. <33
Aaa Diego i Fran pocałowali się ... ♥ I jeszcze ten związek..
Idę wykrzyczeć się z radości w poduszkę. :D
Okej, wróciłam. :D
Hue hue, te myśli Diega o Leonettcie... ;d
Przepraszam, że rzadko komentuję, ale naprawdę brak mi na wszystko czasu, a teraz jeszcze szkoła.. ;c
Również Ci życzę udanego roku szkolnego. <3
Ale co do rozdziału - jest genialny. ^^
Przepraszam, że krótko, ale muszę jeszcze pogłówkować nad rozdziałem u siebie i podpisać zeszyty.
Już nie mg się doczekać 17 ;*
Buziaki ;D
Zajmuję ^^
OdpowiedzUsuńCudny <333
UsuńNaprawdę przepraszam, że tak późno, ale wcześniej nijak nie mogłam znaleźć czasu.
DIECESCA <333 O tak <3 Nawet nie wiesz jak się cieszę :)
Carmen, Carmen... Już jej nie lubię xd
HAHHAHAHAHA XD Domysły Diego mnie rozwaliły...
Ale zaraz... Po co on tam wszedł skoro miał takie podejrzenia, a nie inne? XD
Co za idiota >.< Jakby im przerwał to bym go zatłukła! ;D
Dziękuję za dedyka <333
Czekam na next :*
Kocham <33
Julson
Diego jakie podejrzenia :D
OdpowiedzUsuńDiecesca!!! <3
Czekam na next :**
Rozdział genialny! <333
OdpowiedzUsuńDiecesca jest! Diecesca jest! Diecesca jest! *o*
Aaaaaaaaaaaa <333
Leonetta taka mega słodka ^^
I ta akcja z Diego i Fran, jak wpadają do ich pokoju ^^
To było pro!
Ciekawa jaka jest Carmen? xD
Czekam na następny <333
Pozdrawiam ;*
Katarina
P.S. Zazdroszczę talentu <333
super i czekam na na next nawzajem i pozdrowienia
OdpowiedzUsuńC.U.D.O.W.N.Y!!!!!
OdpowiedzUsuńAjajajajaj... Jaki słodki <333
Ognisko... Ciekawe co się tam wydarzy.... Ciekawe xppp
Leonetta -> happy
Dicesca -> happy
Jeżeli oni są happy to ja też jestem happy ( lubię to słowo xDD )
O czym ten Diego myśli, ten zboczuch tylko o jednym ^-^
Hmm.. Kto to mógł przyjść??? Zastanowię się chwilę. Czyżby to była Carmen, która będzie odstraszała Fran od Diega xpp. Czy to będzie Naxi, a może Fedmiła? Wydaje mi się, że to jednak jest Carmen, której spodoba się Leon i Violetta nie będzie jej już tak bardzo lubiła :))
Ale wszystkiego dowiem się w następnym boskim rozdziale <333
Uwierz mi nie tylko ty chciałabyś jeszcze wakacje, ja też bardzo chcę, ale jak to ksiądz dzisiaj na lekcji powiedział "Nawet nie zauważycie a będzie koniec roku" i w te święte słowa wierzę xD
Oczywiście czekam na następny i pozdrawiam :***
BOOOOOOOSKI ♥
OdpowiedzUsuńDieceska ♥
Leonetta ♥
Diego taki ciekawski :D Te jego domysły xD
Ciekawe co się wydarzy na ognisku :D
Buzkaki :**
Boooooooooooooski ^^
OdpowiedzUsuńNo nareszcie Diecesca ♥
Leonetta ♥
Co za zboczeństwo :D
Ciekawe co zdarzy się na ognisku...
Dobra nie rozpisuję się, bo muszę napisać do jutra rozdział :/
Przepraszam, że nie komentuję, ale mam nadzieję, że mnie rozumiesz :)
Bella :*****
Super. Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńOh yeah <3 Leonetta <3 Kocham tego bloga :* Rozdział zajebisty, cudowny , wspaniały <3 Oni chcą ten ten tego :* Czekam na nexta:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe, naprawdę wspaniałe ;)
OdpowiedzUsuńDiecesca, noo ;)
kocham <333333333
Cathy
Super rozdział :D
OdpowiedzUsuń