Rozdział dedykuję wszystkim nowym czytelnikom ! Kocham was <3
Odwróciłam się, ale nikogo nie zauważyłam. Z powrotem wtuliłam się w poduszkę i znowu te perfumy, wzięłam poduszkę i powąchałam ją. Tak jak się domyśliłam to ona była przesiąknięta męskimi perfumami. Do pokoju wszedł Leon, a gdy zobaczył mnie ze zdziwioną miną i poduszką przy twarzy wyjaśnił.
-Przepraszam, że nie zapukałem, ale się przyzwyczaiłem do twojego pokoju. Co robisz z tą poduszką?-zaśmiał się.
-Wącham nie widać? Pachnie męskimi perfumami. -odpowiedziałam, a on się uśmiechnął.-To twoje perfumy?-zadałam pytanie, a on przytaknął. -Czyli zanim to wszystko się wydarzyło to już razem spaliśmy?
-Tak, ale tylko spaliśmy. - powiedział. Położyłam poduszkę na łóżku i ułożyłam na niej głowę.-Chciałeś coś? - posłałam mu blady uśmiech.
-Nie pomyliłem pokoje. Jak będziesz czegoś potrzebowała wołaj.-powiedział, ja lekko kiwnęłam głową, a on wyszedł. Leżałam tak dosyć długo i rozmyślałam nad moim życiem. Spojrzałam za okno, a tam ciemno byłam lekko zdziwiona, że aż tyle czasu przeleżałam. Wstałam i poszłam do łazienki. Umyłam się i ubrałam w piżamy. Położyłam się w końcu w normalnym cieplutkim łóżeczku, co prawda w szpitalu spałam normalnie, ale to nie to samo co łóżko w domu. Z tą myślą usnęłam.
~Leon~
Wszedłem właśnie na górę myśląc o Violi. W kuchni wydawała się tak szczęśliwa jak dawna Violetta. Podszedłem do drzwi i otworzyłem je. Zobaczyłem szatynkę siedzącą na łóżku wąchającą poduszkę, trochę się speszyłem bo zapomniałem, że teraz muszę wrócić do swojego pokoju.
-Przepraszam, że nie zapukałem, ale się przyzwyczaiłem do twojego pokoju. Co robisz z tą poduszką?-zaśmiałem się bo to naprawdę wyglądało śmiesznie.
-Wącham nie widać? Pachnie męskimi perfumami. -odpowiedziała, a ja się uśmiechnąłem.-To twoje perfumy?-zadała pytanie, ja przytaknął. -Czyli zanim to wszystko się wydarzyło to już razem spaliśmy?
-Tak, ale tylko spaliśmy. - powiedziałem. Położyła poduszkę na łóżku i ułożyła na niej głowę.-Chciałeś coś?
-Nie pomyliłem pokoje. Jak będziesz czegoś potrzebowała wołaj.- powiedziałem i wyszedłem. Udałem się do swojego pokoju. Poszedłem do łazienki, wykonałem wieczorne czynności i ułożyłem się na łóżku. Było jeszcze wcześnie, ale chciałem pomyśleć. Myślałem o Violi, o tym co przeszła i o tym jak mogę jej pomóc. Po moich rozmyśleniach spojrzałem przez okno było już ciemno. Położyłem do łóżka w którym było pusto bez Violi, ale jakoś udało mi się usnąć. Usłyszałem krzyk Vilu szybko zerwałem się z łóżka i pobiegłem do jej pokoju, zapaliłem światło i zobaczyłem jak dziewczyna rzuca się po łóżku z krzykiem. Podszedłem do niej i złapałem próbując unieruchomić.
-Violetta, już dobrze. Nie bój się.-szeptałem jej do ucha ona otworzyła oczy i gdy zobaczyła, że ją trzymam szybko wyrwała się z mojego uścisku i stanęła obok łóżka. Wiedziałem, że się boi, ale mimo to serce mnie zabolało, że boi się akurat mnie.
~Violetta~
Leżę w jakiejś piwnicy znowu, drzwi nagle się otworzyły, a w nich stanął Tomas. Zaczęłam krzyczeć i szarpać się. On podszedł do minie i szarpnął abym wstała, zrobiłam co rozkazał, a on znowu zaczął mnie macać.
- Violetta, już dobrze. Nie bój się.-usłyszałam nagle i otwarłam oczy. Zobaczyłam, że Leon mnie trzyma. Jak najszybciej wyrwałam się z jego uścisku i stanęłam obok łóżka. Widziałam w jego oczach smutek, ale nie mogłam nic poradzić. Po prostu się bałam. Po chwili przyszła Fran kazała Leonowi wyjść, a sama została ze mną. Gdy się uspokoiłam powiedziałam aby już poszła spać, sama po kilku minutach tak zrobiłam. Tym razem nie obudził mnie żaden koszmar.
~Następny dzień~
Obudziłam się o 10, wstałam z łóżka i podreptałam do łazienki, umyłam ciało arbuzowym żelem pod prysznic, a włosy jagodowym szamponem. Zakręciłam wodę i wyszłam na kafelki owinęłam się ręcznikiem, wytarłam dokładnie ciało i nasmarowałam balsamem. Stanęłam przed wielkim lustrem i przyjrzałam się swojemu ciału. Po moim policzku spłynęła samotna łza którą od razu starłam. Ubrałam się szybko i umyłam zęby. Ułożyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż. Wyszłam z łazienki i udałam się do kuchni. Usłyszałam jak ktoś śpiewa, weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam Fran i Leona śpiewających coś i robiących śniadanie. Stałam oparta o futrynę drzwi i przyglądałam się im. Są takim dobrym rodzeństwem, nie to co ja i...
-Diego!-krzyknęłam, a oni momentalnie odwrócili się w moją stronę.-Diego pamiętam mojego brata! Przypomniałam sobie.-cieszyłam się i tańczyłam taniec szczęścia.
-Super! To dobry znak.-przytuliła mnie Fran. Leon uśmiechnął się do mnie, nie przytulił mnie. Chyba się bał, że się przestraszę. Nałożył jedzenie na trzy talerze i zaczęliśmy jeść. Nagle poczułam jak moja głowa zaczyna pulsować. Widelec wypadł mi z ręki, a ja sama poleciałam z krzesła. Nie poczułam bólu jaki powinnam odczuć po bliskim spotkaniu z podłogą. Chciałam zobaczyć co się stało, ale moją głowę ogarnęła ciemność.
~Leon~
Tak się cieszę, że Viola powoli sobie wszystko przypomina. Na razie pamięta tylko Diego, ale to dobry znak. Jedliśmy spokojnie. Widelec Violi wypadł jej z ręki i opadł na talerz po chwili zobaczyłem, że i ona opada. Złapałem ją szybko i zaniosłem na łóżko do salonu. Fran przyszła z zimnym okładem i zaczęliśmy ją cucić. Po kilku minutach otworzyła swoje piękne oczka i spojrzała na nas. Siedziałem na łóżku obok niej i trzymałem za rękę więc szybko się podniosłem i puściłem ją. Bałem się, że jeszcze bardziej będzie się mnie bała. Powoli usiadła.
-Przypomniałam sobie nowe rzeczy.-powiedziała w końcu.
-Jakie? -zapytałem ciekawy.
-Mam brata Diego, rodziców którzy się mną nie interesują, najlepszego kolegę Taylora i przyjechałam tu na wymianę.-zakończyła i uśmiechnęła się. Bardzo się cieszyłem bo przypomniała już sobie tyle rzeczy, ale byłem też zawiedziony bo nie pamiętała co nas łączyło. Prędzej czy później sobie to przypomni.
-Brakuje Ci jeszcze tylko paru wspomnień.-powiedziała Fran. Szatynka uśmiechnęła się promiennie. Moja siostra ją przytuliła, chciałbym zrobić to samo, ale nie chcę jej wystraszyć. Popatrzyłem na nią i uśmiechnąłem lekko. On rozłożyła ręce i kazała mi się przytulić. Zdezorientowany przytuliłem ją lekko.
-Postanowiłam, że będę żyła dalej jako szczęśliwa dziewczyna może nie taka jak kiedyś, ale spróbuję zapomnieć o tym co przeżyłam i od dziś będę się starała normalnie funkcjonować. Fran możesz nas na chwilę zostawić samych? - zwróciła się do Fran, a ona wyszła z salonu.- Leon wiem, że przed tym wszystkim bardzo mnie kochałeś i dalej kochasz. Ja postanowiłam żyć jak przed tym wszystkim, ale na razie nie mogę być z tobą bo nie umiem, może jak sobie wszystko przypomnę. Pamiętaj, że mimo to wszystko kocham Cię.-wyznała i przytuliła się do mnie. Po chwili oddałem uściski, byłem trochę zawiedziony, ale nadal ją kocham i mam nadzieję, że w końcu będziemy razem.
-Wiedz, że ja cały czas bardzo Cię kocham i nie przestanę. Zawsze możesz na mnie liczyć.-dała mi buziaka w policzek. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film bo Fran poszła do Lu.
-To co może komedia? -zapytałem. Normalnie wybrałbym coś straszniejszego, ale nie chcę aby Viola miała później koszmary. Ona przytaknęła głową i pobiegła do kuchni po przekąski, ja wybrałem film Po chwili wróciła i zaczęliśmy oglądać. Usiedliśmy na kanapie i przykryliśmy się jednym kocem. Szatynka ułożyła swoją głowę na moim ramieniu, a ja poczułem się jak kilka dni temu. Poczułem, że moje powieki robią się ciężkie, a po chwili moja głowa opadła na głowę szatynki.
~~*~~
Tak oto prezentuje się rozdział 12 :)Dziękuję za tyle komów pod ostatnim rozdziałem !
Mam nadzieję, że i ten wam się spodoba ;)
Viola odzyskuje pamięć, ale czy przypomni sobie Leona ?
Czekam na wasze opinie ;*
10 komów --> Rozdział 13
P.S. Wyniki ogłoszę jutro. Bardzo was przepraszam, że tak przesuwam, ale nie zdążę już dziś.
Rozdział cudowny :D
OdpowiedzUsuńCo już wiesz :)
Uwielbiam czytać twoje rozdziały jako pierwsza :D
Hhehe :D
No niech Viola sobie już przypomni tego Leośka :)
Proszę :)
Przypomniała Diego a Leona nie :P
A idź ty :)
Czekam na kolejny :)
Kocham Cię <333
Buziaki :**
Super.Czekam na next<3 sorry,że taki krótki kom,ale jestem padnięta/Patrycja2001
OdpowiedzUsuńZajmuje!
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział! Oby Viola przypomniała sobie Leona ♥ ale nawet jeśli sobie go nie przypomni to się w nim zakocha. Przynajmniej mam taką nadzieję xD Ja już kończę, bo właśnie zaczął się jakiś film i chcę zobaczyć czy fajny. Czekam na next. Pozdrawiam ;*
UsuńSuperowy rozdział
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^ Viola musi przypomnieć sobie Leona :)
OdpowiedzUsuńPrzytuliła go to dobry znak ♥
Buziaki,Madzia ;-)
Cudo <3
OdpowiedzUsuńCzytałam wczoraj, ale nie skomentowałam ;c Ale teraz komentuje c;
OdpowiedzUsuńBoski rozdział. Przyjaciele, szkoda. Ale zawsze coś! ;*
Czekam na next c;
Dodałam nowy prolog!
http://katelyn-story-of-leoneta.blogspot.com/
Katelyn ;* (Wcześniej upowrzechniana jako Birth :D)
Świetny blog uwielbiam go mam nadzieję że połączysz Leonettę
OdpowiedzUsuńRozdział świetny
Czekam na next życzę dużo weny
Już sobie trochę przypomniała :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że tylko przyjaciele :c Ale zawsze coś
PS. Dostałaś nominację więcej tutaj: http://violetta-moja-historia.blogspot.com/2014/08/liebster-blog-awards.html
Cudowny<3
OdpowiedzUsuńOł <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest wspaniały!
Ojeju ;c
Te wyobrażenia Violi ;c
Dlaczego ona się tak boi Leosia? Przecież on jej nic nie chciał zrobić ;x
W końcu coś zaczęła pamiętać!
A kiedy przypomni sobie Leosia? :C
W końcu się przytulili <33
Czekam na kolejny! :*
Kocham <3
Julson