Rozdział dedykuję mojej Pau Nielusi <333 Czekam na twój rozdział ;*
Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że obok śpi Leon. Przecież dobrze pamiętam kładłam się spać sama, a on się kąpał. Szturchnęłam go lekko w ramie i nic, dałam mu buziaka w policzek i nadal nic w końcu pocałowałam go w usta, a on od razu oddał pocałunek. Oderwałam się od niego i walnęłam w ramie.
-Udawałeś!-oburzyłam się, a on posłał mi uśmiech.- Mam pytanie. Pomyliłeś pokoje? Bo ja pamiętam, że zasypiałam sama.
-Byłem zmęczony i chyba rzeczywiście pomyliłem pokoje.-zaśmiał się.
-To co jak już śpimy razem to może niedługo nowe mieszkanie, kilka razy wypróbujemy łóżko w sypialni i zrobimy sobie córeczkę?-zaśmiałam się.
-Tak, ale ja chcę mieć trójkę albo więcej dzieci.-powiedział poważnie. Spojrzałam się na niego.-Jeszcze nie teraz, mamy czas.- dał mi buziaka w policzek i poszedł do swojego pokoju. Ja nadal leżałam na łóżku i myślałam nad tym co przed chwilą powiedział. Leoś planuje ze mną przyszłość i dzieci, ale czy ja dam radę z trójką takich Verdasków? Wstałam, poszłam do łazienki, umyłam się i wykonałam poranne czynności. Tym razem ja zrobiłam śniadanie, a była to jajecznica. Nałożyłam na dwa talerze i wzięłam jeden. Zaczęłam jeść, a po chwili dołączył się do mnie Leon.
-Ty też dobrze gotujesz.-posłał mi jeden z tych swoich uśmiechów.
-Dziękuję. - skończyliśmy, posprzątaliśmy i poszliśmy na spacer. Chodziliśmy, całowaliśmy się i robiliśmy mnóstwo zdjęć. Wróciliśmy do domu była 11. Zrobiliśmy obiad. Znowu zjedliśmy i włożyliśmy brudne naczynia do zmywarki. Miałam iść do Lu więc poszłam się przygotować. Gdy skończyłam była 13. Pożegnałam się z Leosiem i poszłam. Ciepły wiaterek owiewał moją twarz. Doszłam do jej domu zadzwoniłam domofonem, furtka się otworzyła i weszłam do środka. Na początku oglądaliśmy jakąś komedię, później jadłyśmy wszystko co przyszykowała blondyna, a było tego dużo: żelki, ciasteczka, chipsy, pepsi, batoniki, cukierki, paluszki i wiele innych. Robiłyśmy zdjęcia, wygłupiałyśmy się. Czuję, że znalazłam drugą najlepszą przyjaciółkę. Było już po 20 więc postanowiłam wracać. Lu chciała mnie odwieźć, ale powiedziałam aby nie robiła sobie kłopotu i poszłam na pieszo. Gdy tak szłam miałam dziwne wrażenie, że ktoś za mną idzie i obserwuje mnie, przyśpieszyłam kroku, usłyszałam jakiś szelest, ale wmówiłam sobie, że to tylko wiatr. Do domu niemal dobiegłam. Wparowałam do środka i odetchnęłam z ulgą. Zdjęłam buty i spojrzałam na zegarek na ścianie 20.47. Poszłam do swojego pokoju i zobaczyłam słodko śpiącego Leona w moim łóżku, uśmiechnęłam się. Poszłam do łazienki umyłam się i starłam makijaż. Przebrana w piżamę położyłam się obok Leona i usnęłam.
~Następny dzień~
Otworzyłam oczy i odwróciłam się do szatyna. Spojrzałam na miejsce gdzie wczoraj spał, ale o dziwo jego już nie było. Usiadłam na łóżku, a do pokoju wszedł Leoś z tacką na której było śniadanko.
-To dla Ciebie księżniczko.-powiedział i pocałował mnie.
-Dziękuje.-musnęłam jego usta i zaczęłam jeść pyszne naleśniki. Gdy skończyłam podziękowałam jeszcze raz i poszłam do łazienki. Umyłam się, zrobiłam lekki makijaż, wysuszyłam i ułożyłam włosy w pięknego koka. Ubrałam wcześniej przyszykowane ubrania i wyszłam do Leona. Poleżeliśmy na łóżku i postanowiliśmy coś obejrzeć. Zeszliśmy do salonu i wybraliśmy komedię wtuliłam się w Leosia i zaczęliśmy oglądać. Na napisach końcowych usłyszeliśmy, że do domu ktoś wchodzi, trochę się wystraszyłam i jeszcze bardziej przytuliłam mojego chłopaka. Po chwili do pomieszczenia weszła Fran z walizkami odetchnęłam z ulgą. Przywitaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Razem z Fran chciałyśmy iść do Lu więc Leon nas odwiózł, a sam pojechał do Federa. Siedziałyśmy u niej kilka godzin nim się obejrzałyśmy było po 20, a o tej porze robi się już ciemno. Wyszłyśmy i ruszyłyśmy do domu. Co chwila odwracałam się za siebie, bo znowu miałam to uczucie jakby ktoś mnie śledził. Fran chyba to zauważyła.
-Dlaczego tak dziwnie się zachowujesz?-zapytała, a ja postanowiłam jej wszystko powiedzieć.
-Odkąd tu przyjechałam i poszłam do waszej szkoły dostawałam karteczki typu: ''Pięknie dziś wyglądasz.'', ''W końcu będziesz moja.'', a ostatnio zmieniło się to na SMS-y. Na balu zaś Tomas chciał mnie chyba zgwałcić, ale Leon mu przeszkodził, a teraz mam uczucie jakby ktoś mnie śledził. Nie wiem co robić.-powiedziałam.
-Powiedz Leonowi. Lu mi powiedziała, że jesteście razem.-uśmiechnęła się blado.
-Nie chcę go w to mieszać.-powiedziałam i usłyszałam, że za nimi zatrzymuje się jakiś samochód. Spojrzałam kontem oka i zauważyłam dużą, czarną furgonetkę i dwóch facetów w kominiarkach.
-Uciekaj!-powiedziałam aby tylko Fran to usłyszała. Ta nie zadając pytań zaczęła biec. Skręciłyśmy w jakąś drogę. Fran była szybsza bo ja miałam na nogach szpilki. Poczułam jak ktoś mnie łapie i przykłada jakąś gazę do ust później film mi się urwał.
~Leon~
Wróciłem do domu, a dziewczyn jeszcze nie było. Zrobiłem sobie kolację i poszedłem do salonu. Oglądałem jakiś film, ale do domu wbiegła wystraszona Fran. Wstałem z kanapy i szybko do niej podszedłem.
-Co się stało? Gdzie Viola?-zapytałam zmartwiony.
-Szłyśmy do domu i Viola nagle kazała mi uciekać więc tak zrobiłam, a gdy się obróciłam zobaczyłam dwóch mężczyzn w kominiarkach. Gonili nas, wbiegłyśmy w jakąś uliczkę ja byłam szybsza bo ona miała szpilki. Odbiegłam dalej i schowałam się w krzakach. Widziałam jak ją łapią i dają jakąś gazę, a ona zemdlała, a ja wystraszona przybiegłam tu. -powiedziała płacząc.-Mogłam jej pomóc, a ja uciekłam. -obwiniała się.
-To nie twoja wina Fran, ale musimy jak najszybciej zadzwonić na policję.- powiedziałem, a ona kiwnęła twierdząco głową. Tak też zrobiłem. Policja zjawiła się u nas po paru minutach. Wpuściłem ich do środka.
-Moja dziewczyna została porwana.- powiedziałem od razu.
-Proszę dane porwanej.-powiedział grubszy policjant.
-Violetta Castillo ma 18 lat, mieszka w Buenos Aires, ale jest tu na wymianie.-wytłumaczyłem.
-Jak to się stało? Czy są jacyś świadkowie?- zadał kolejne pytanie. Przytaknąłem i wskazałem na swoją siostrę. Ona opowiedziała wszystko, a policjant notował gdy skończyli powiedzieli.
-Poszukiwania zaczniemy od zaraz. Proszę być dobrej myśli. Będziemy informować państwa na bieżąco.-powiedział i wyszli z domu.
~~*~~
Tam, tam, tam ! Oto i rozdział 7 :)
Widzę, że komów jest coraz więcej i bardzo za to dziękuję ;*
Mam nadzieję, że ten rozdział też wam się spodoba ;)
Viola porwana i co teraz ?
Macie już podejrzanych ?
Czekam na wasze opinie.
8 komów --> Rozdział 8
Kocham was <333
P.S Przypominam o konkursie :D Mam nadzieję, że do 18 osoby które się zgłosiły wyślą prace i liczę też na tych którzy się nie zgłaszali ;***
Otworzyłam oczy i zobaczyłam, że obok śpi Leon. Przecież dobrze pamiętam kładłam się spać sama, a on się kąpał. Szturchnęłam go lekko w ramie i nic, dałam mu buziaka w policzek i nadal nic w końcu pocałowałam go w usta, a on od razu oddał pocałunek. Oderwałam się od niego i walnęłam w ramie.
-Udawałeś!-oburzyłam się, a on posłał mi uśmiech.- Mam pytanie. Pomyliłeś pokoje? Bo ja pamiętam, że zasypiałam sama.
-Byłem zmęczony i chyba rzeczywiście pomyliłem pokoje.-zaśmiał się.
-To co jak już śpimy razem to może niedługo nowe mieszkanie, kilka razy wypróbujemy łóżko w sypialni i zrobimy sobie córeczkę?-zaśmiałam się.
-Tak, ale ja chcę mieć trójkę albo więcej dzieci.-powiedział poważnie. Spojrzałam się na niego.-Jeszcze nie teraz, mamy czas.- dał mi buziaka w policzek i poszedł do swojego pokoju. Ja nadal leżałam na łóżku i myślałam nad tym co przed chwilą powiedział. Leoś planuje ze mną przyszłość i dzieci, ale czy ja dam radę z trójką takich Verdasków? Wstałam, poszłam do łazienki, umyłam się i wykonałam poranne czynności. Tym razem ja zrobiłam śniadanie, a była to jajecznica. Nałożyłam na dwa talerze i wzięłam jeden. Zaczęłam jeść, a po chwili dołączył się do mnie Leon.
-Ty też dobrze gotujesz.-posłał mi jeden z tych swoich uśmiechów.
-Dziękuję. - skończyliśmy, posprzątaliśmy i poszliśmy na spacer. Chodziliśmy, całowaliśmy się i robiliśmy mnóstwo zdjęć. Wróciliśmy do domu była 11. Zrobiliśmy obiad. Znowu zjedliśmy i włożyliśmy brudne naczynia do zmywarki. Miałam iść do Lu więc poszłam się przygotować. Gdy skończyłam była 13. Pożegnałam się z Leosiem i poszłam. Ciepły wiaterek owiewał moją twarz. Doszłam do jej domu zadzwoniłam domofonem, furtka się otworzyła i weszłam do środka. Na początku oglądaliśmy jakąś komedię, później jadłyśmy wszystko co przyszykowała blondyna, a było tego dużo: żelki, ciasteczka, chipsy, pepsi, batoniki, cukierki, paluszki i wiele innych. Robiłyśmy zdjęcia, wygłupiałyśmy się. Czuję, że znalazłam drugą najlepszą przyjaciółkę. Było już po 20 więc postanowiłam wracać. Lu chciała mnie odwieźć, ale powiedziałam aby nie robiła sobie kłopotu i poszłam na pieszo. Gdy tak szłam miałam dziwne wrażenie, że ktoś za mną idzie i obserwuje mnie, przyśpieszyłam kroku, usłyszałam jakiś szelest, ale wmówiłam sobie, że to tylko wiatr. Do domu niemal dobiegłam. Wparowałam do środka i odetchnęłam z ulgą. Zdjęłam buty i spojrzałam na zegarek na ścianie 20.47. Poszłam do swojego pokoju i zobaczyłam słodko śpiącego Leona w moim łóżku, uśmiechnęłam się. Poszłam do łazienki umyłam się i starłam makijaż. Przebrana w piżamę położyłam się obok Leona i usnęłam.
~Następny dzień~
Otworzyłam oczy i odwróciłam się do szatyna. Spojrzałam na miejsce gdzie wczoraj spał, ale o dziwo jego już nie było. Usiadłam na łóżku, a do pokoju wszedł Leoś z tacką na której było śniadanko.
-To dla Ciebie księżniczko.-powiedział i pocałował mnie.
-Dziękuje.-musnęłam jego usta i zaczęłam jeść pyszne naleśniki. Gdy skończyłam podziękowałam jeszcze raz i poszłam do łazienki. Umyłam się, zrobiłam lekki makijaż, wysuszyłam i ułożyłam włosy w pięknego koka. Ubrałam wcześniej przyszykowane ubrania i wyszłam do Leona. Poleżeliśmy na łóżku i postanowiliśmy coś obejrzeć. Zeszliśmy do salonu i wybraliśmy komedię wtuliłam się w Leosia i zaczęliśmy oglądać. Na napisach końcowych usłyszeliśmy, że do domu ktoś wchodzi, trochę się wystraszyłam i jeszcze bardziej przytuliłam mojego chłopaka. Po chwili do pomieszczenia weszła Fran z walizkami odetchnęłam z ulgą. Przywitaliśmy się i zaczęliśmy rozmawiać. Razem z Fran chciałyśmy iść do Lu więc Leon nas odwiózł, a sam pojechał do Federa. Siedziałyśmy u niej kilka godzin nim się obejrzałyśmy było po 20, a o tej porze robi się już ciemno. Wyszłyśmy i ruszyłyśmy do domu. Co chwila odwracałam się za siebie, bo znowu miałam to uczucie jakby ktoś mnie śledził. Fran chyba to zauważyła.
-Dlaczego tak dziwnie się zachowujesz?-zapytała, a ja postanowiłam jej wszystko powiedzieć.
-Odkąd tu przyjechałam i poszłam do waszej szkoły dostawałam karteczki typu: ''Pięknie dziś wyglądasz.'', ''W końcu będziesz moja.'', a ostatnio zmieniło się to na SMS-y. Na balu zaś Tomas chciał mnie chyba zgwałcić, ale Leon mu przeszkodził, a teraz mam uczucie jakby ktoś mnie śledził. Nie wiem co robić.-powiedziałam.
-Powiedz Leonowi. Lu mi powiedziała, że jesteście razem.-uśmiechnęła się blado.
-Nie chcę go w to mieszać.-powiedziałam i usłyszałam, że za nimi zatrzymuje się jakiś samochód. Spojrzałam kontem oka i zauważyłam dużą, czarną furgonetkę i dwóch facetów w kominiarkach.
-Uciekaj!-powiedziałam aby tylko Fran to usłyszała. Ta nie zadając pytań zaczęła biec. Skręciłyśmy w jakąś drogę. Fran była szybsza bo ja miałam na nogach szpilki. Poczułam jak ktoś mnie łapie i przykłada jakąś gazę do ust później film mi się urwał.
~Leon~
Wróciłem do domu, a dziewczyn jeszcze nie było. Zrobiłem sobie kolację i poszedłem do salonu. Oglądałem jakiś film, ale do domu wbiegła wystraszona Fran. Wstałem z kanapy i szybko do niej podszedłem.
-Co się stało? Gdzie Viola?-zapytałam zmartwiony.
-Szłyśmy do domu i Viola nagle kazała mi uciekać więc tak zrobiłam, a gdy się obróciłam zobaczyłam dwóch mężczyzn w kominiarkach. Gonili nas, wbiegłyśmy w jakąś uliczkę ja byłam szybsza bo ona miała szpilki. Odbiegłam dalej i schowałam się w krzakach. Widziałam jak ją łapią i dają jakąś gazę, a ona zemdlała, a ja wystraszona przybiegłam tu. -powiedziała płacząc.-Mogłam jej pomóc, a ja uciekłam. -obwiniała się.
-To nie twoja wina Fran, ale musimy jak najszybciej zadzwonić na policję.- powiedziałem, a ona kiwnęła twierdząco głową. Tak też zrobiłem. Policja zjawiła się u nas po paru minutach. Wpuściłem ich do środka.
-Moja dziewczyna została porwana.- powiedziałem od razu.
-Proszę dane porwanej.-powiedział grubszy policjant.
-Violetta Castillo ma 18 lat, mieszka w Buenos Aires, ale jest tu na wymianie.-wytłumaczyłem.
-Jak to się stało? Czy są jacyś świadkowie?- zadał kolejne pytanie. Przytaknąłem i wskazałem na swoją siostrę. Ona opowiedziała wszystko, a policjant notował gdy skończyli powiedzieli.
-Poszukiwania zaczniemy od zaraz. Proszę być dobrej myśli. Będziemy informować państwa na bieżąco.-powiedział i wyszli z domu.
~~*~~
Tam, tam, tam ! Oto i rozdział 7 :)
Widzę, że komów jest coraz więcej i bardzo za to dziękuję ;*
Mam nadzieję, że ten rozdział też wam się spodoba ;)
Viola porwana i co teraz ?
Macie już podejrzanych ?
Czekam na wasze opinie.
8 komów --> Rozdział 8
Kocham was <333
P.S Przypominam o konkursie :D Mam nadzieję, że do 18 osoby które się zgłosiły wyślą prace i liczę też na tych którzy się nie zgłaszali ;***
zajmuje ;*
OdpowiedzUsuńPIERWSZA, KOLEŻANKI XDDD
Usuńświetny rozdział :*
Violka się nieźle wkopała :D jest zbyt ładna ^^
cudo rozdział :*
świetny pomysł jak i wykonanie :*
nie mam siły na dłuższy komentarz xD
nie mogę się doczekać next *o*
do następnego :*
GG :* xDD
pozdrawiam i życzę weny ;*
Zajmuję ;* Wejdź na gg :D
OdpowiedzUsuń*O* Jaka boskość xd Moje bóstwo dodało rozdział, a debilka jest druga ;c Te quiero, Te amo <3
UsuńVIOLĘ PORWANO, JEST MOC, JEST AKCJA! A może na odwrót? Okey, ide czytać xd
Paaa ;****
Do gg! :) Odezwaj się ;0
Birth ;*
Cudny <3
OdpowiedzUsuńU Leonetty tak słodziutko *o*
Viola się z Lu zaprzyjaźniła *o*
Fran wróciła *o*
A potem to porwanie ;o
Tylko taka mała rada - skup się trochę na opisie uczuć bohaterów ;*
Czekam na nexta niecierpliwie <3
Katarina
Cudowny :)
OdpowiedzUsuńDopiero co wróciłam z Lublina i dlatego tak późno komentuję :/
Violka obudziła się przy Leosiu ^^
Leon jakie plany xD
Viola zaprzyjaźniła się z Lu ^^
Fran wróciła :D
Porwanie ;(
Czekam na nn :)
Bella :***
Kochanie dziękuję za dedykację :*
OdpowiedzUsuńOj plany Leona bardzo mi się podobają :D
W końcu Lu i Viola się zaprzyjaźniły :)
Wiedziałam że coś się święci :P
A teraz te porwanie :(
Kurcze :(
Czekam na kolejny :)
Kocham cię <33
Buziaki :**
Cudowny rozdział jak zawsze ♥
OdpowiedzUsuńViola porwana :c
Leon taki przejęty *o*
Leonetta taka słodka :*
Kocham Cię i czekam na następny rozdział ♥♥♥
Świetny blog :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Vils szybko się odnajdzie ;)
Z niecierpliwością czekam na next :*
KC <3
Niky
Superowy rozdział
OdpowiedzUsuńCudny rozdział. Vilu porwana?!!Oby szybko ją znaleźli...
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że za tym stoi Tomas...
Czekam z niecierpliwością na nn!
Życzę dużo weny
I zapraszam cię do siebie
jortini-w-mojej-historii.blogspot.com
Jejku ! C U D O W N Y <33
OdpowiedzUsuńViola porwana??!!
Jesteś świetna ;33 Zazdroszczę talentu ;]
Pozdrawiam i czekam na next ;**
Vilu ma nic nie być ani ciąży z nie leonem
OdpowiedzUsuń