środa, 6 sierpnia 2014

Rozdział 3

Rozdział dedykuję Birth <3

~Następny dzień~

Obudziło mnie pukanie. Wstałam, założyłam szlafrok i poszłam otworzyć.
-Cześć jestem Francesca. Przysłali mnie po Ciebie ze szkoły. Mam być twoją jakby przewodniczką.- powiedziała na jednym wydechu.
-Miło mi jestem Violetta. Wejdź, daj mi 20 minut. - wpuściłam ją do środka, a samo poszłam się uszykować. Umyłam się, wysuszyłam i ułożyłam włosy, umyłam zęby i poszłam się ubrać. Założyłam zieloną sukienkę i zrobiłam lekki makijaż. Weszłam do salonu i oznajmiłam dziewczynie, że jestem gotowa. Droga trwała 10 minut, a w tym czasie rozmawiałyśmy i poznawałyśmy się. Dowiedziałam się, że jest w moim wieku i ma brata także rok starszego jak ja. Doszłyśmy do szkoły i weszłyśmy do środka. Szafkę będę miała tuz obok niej. Będę tu trzy miesiące, uczyła będę się dwa bo trzeci to wakacje. Mam nadzieję, że będę miała tu przyjaciół. Dziewczyna zaprowadziła mnie pod ich klasę, jako pierwsza jest wychowawcza. Czułam się trochę dziwnie. Stoję właśnie pod salą z ludźmi których nie znam. Do Fran podeszli chyba jej przyjaciele.
-To jest Violetta. Dziewczyna z wymiany. To jest Ludmiła, a to jej chłopak Federico, a to mój brat Leon. -przedstawiła, a my podaliśmy sobie ręce.
-No i w końcu jakaś ładna laska w tej szkole. - powiedział Leon i przyjrzał mi się. Zarumieniłam się lekko, chyba tego nie zauważył bo zadzwonił dzwonek i weszliśmy do klasy. Podeszłam do nauczycielki.
-Dzień dobry. Nazywam się Violetta Castillo i przyjechałam na wymianę.-powiedziałam. Gdy wypowiedziałam swoje nazwisko dziwnie się na mnie spojrzała. Dowiedziałam się, że ona ma na imię Angie i nie wiem po co ale zapytała się ile mam lat, a później powiedziała, że ona ma 25. Kazała mi usiąść tam gdzie wolne. Rozejrzałam się i wybrałam miejsce na końcu klasy, ławka była pusta więc usiadłam. Lekcje mijały szybko i spokojnie. Nadeszła przerwa obiadowa Fran powiedziała mi, że teraz idziemy na stołówkę. Wybrałyśmy po sałatce owocowej, a do tego mały soczek jabłkowy. Poszłyśmy do jakiegoś wolnego stolika po chwili dosiadła się do nas reszta paczki Fran. Rozmawiało nam się bardzo dobrze, dowiedziałam się wielu rzeczy o nich i tej szkole, na przykład, że tutaj nie ma elity.
-Teraz ty powiedz coś o sobie. -powiedział Fede.
-Więc od dwóch miesięcy mam 18 lat, mam brata starszego o rok z którym się nie lubimy.-pokazałam im jego zdjęcie w telefonie.
-Przystojny.-powiedziała Fran.
-Francesca daruj sobie kolejne zauroczenie.-powiedział Leon.
-Pff. Mów dalej Vilu.-pokazała język Leonowi i zwróciła się do mnie.
-On jest w elicie, a ja nie i można powiedzieć, że nade mną znęca się najbardziej, ale już się przyzwyczaiłam, a w domu mam wcale nie lepiej. Rodzice wyjeżdżają co chwila w sprawach biznesowych. Dają nam pieniądze bo myślą, że zastąpią nam ich. Między innymi dlatego Diego stał się taki jaki jest, ale są też inne powody o których już nie powinnam wam mówić.-zakończyłam.
-Tutaj masz nas. I nie będziesz sama obiecuję.-przytuliła mnie Fran.
-Koniec użalania się nad moim życiem idziemy na lekcje?-chciałam już zmienić temat. Zgodzili się więc poszliśmy reszta lekcji minęła normalnie. Pożegnałam się z nimi i poszłam do hotelu. Ten dzień minął spokojnie. Wyjęłam mój pamiętnik i zaczęłam pisać.

        Drogi pamiętniku!
Dziś pierwszy raz byłam w szkole w Londynie. Tu jest pięknie, szkoła jest boska i nie ma w niej elity. Poznałam dziś Francesce, Federica, Ludmiłę i Leona. Fran i Leon to rodzeństwo i on jest o rok starszy od niej, a dogadują się bardzo dobrze nie to co ja i Diego. Bardzo ciesze się, że to właśnie ja dostałam tą szansę ucznie się tutaj. W weekend powiedzieli, że idziemy do wesołego miasteczka i w różne inne miejsca które muszę tu zobaczyć. Już nie mogę się doczekać. Wracając do szkoły poznałam dziś młodą nauczycielkę bo ma tylko 25 lat i ma na imię Angie. Gdy się jej przedstawiłam trochę jakby się zdziwiła słysząc moje nazwisko, ale musiało mi się zdawać.
                     Violetta ♥

Poszłam obejrzeć jakiś film. Akurat leciała komedia i była całkiem niezła. W międzyczasie odrabiałam lekcje. Nie było ich jakoś dużo i zajęły mi tylko 40 minut. Później postanowiłam się przejść do sklepów z ubraniami. Wzięłam torebkę i wyszłam z pokoju. Zjechałam windą na dół i wyszłam z hotelu. Sklepy były niedaleko dlatego też poszłam na pieszo. Chodziłam tak 2 godziny. Kupiłam sobie nową sukienkę, jest kremowa, a na plecach ma siateczkę, żółtą bluzkę i jasne krótkie spodenki. Postanowiłam wrócić tak tez zrobiłam. Gdy byłam przed odpowiednim pokojem w drzwiach była karteczka. Wyciągnęłam ją i weszłam do środka. Położyłam torby i przeczytałam na głos.

Niezła z ciebie laska. Niczego Ci nie brakuje oprócz chłopaka. Zobaczysz kiedyś będziesz moja.
                   

Nie wiedziałam od kogo mogła być ta kartka. Może ktoś się pomylił wmawiałam sobie. Z taką myślą poszłam do łazienki, wykonałam wieczorne czynności i poszłam spać.

~~*~~
Rozdział 3 ;)
Było 5 waszych komentarzy więc dodaje.
Dziękuję za te wszystkie komy :)
Szkoda mi tylko, że w ankiecie jest już parę osób które czytają, a nie komentują :(
Proszę o wasze komy bo to dla mnie wiele i zachęcam do obserwowania ;*
6 komów ---> rozdział 4 :D
Dacie radę wierzę w was :)

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Mhm. Twój blog jest genialny! :) Viola znalazła prawdziwych przyjaciół :) Fran, a co, zakochałaś w naszym Dieguito? :D Ulalala :33 Nie, żebym nie przepadała za tym paringiem. Ja ich kocham. Leóś, flirciarzu jeden! To pewnie od Ciebie ta kartka, co? :D Dobra, ja to z Ciebie wyciągne! Mam dar przekonywania^^
      Końcem :3

      Birth ;*

      Usuń
  2. Buahaha :D
    A ja ten rozdział już widziałam :D
    Jak pisałam jest genialny, ale teraz muszę spadać i nie mam czasu żeby się rozpisywać :(
    Bella

    OdpowiedzUsuń
  3. ajaj!
    te teksty Leona w różnych opowiadaniach=me gusta
    viola ma w końcu przyjaciół <3
    czekam z niecierpliwością na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. W końcu Vilu poznała jakiś przyjaciół ;D
    Rozdział zaliczam do fajnego:D
    No i jestem ciekawa od kogo ta karteczka w drzwiach ^^ :D
    Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  5. Superowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudowne 💕
    Karteczka od Leona czy mi się wydaje 😏
    Bardzo ciekawy rozdział
    Czekam na następny 💕💕💕

    OdpowiedzUsuń
  7. Od kogo ta kartka? OD KOGO TA KARTKA?!
    Nie usiedzę.
    A FE. FU. JAK MOŻNA OBGRYZAĆ PAZNOKCIE.
    Co Ty robisz ze mną, kobieto. Wpędzasz mnie w onychofagię! :P
    Kiedy kolejny rozdział?

    wpadnij do mnie: http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj kochana.Na początku chciałabym ci powiedzieć że nie miałam czasu wcześniej skomentować.Rozdziały piszesz świetnie.Nie brakuje ci weny.Rozdział jest genialny.Moje takie nie są
    Zapraszam do mnie.
    http://po-prostu-milosc-leonetty.blogspot.com/
    http://leonettaponadzycie.blogspot.com/
    Mam nadzieję że wejdziesz
    Powodzenia I Pozdrawiam
    Maite ♥☺

    OdpowiedzUsuń
  9. Ouuu... :d
    Musiałam tu wejść.
    Teraz tylko mogę Ci napisać, że jestem Ci wdzięczna za dodanie linka na mój blog <3
    Więcej blogów czytam na telefonie, dlatego tak późno piszę ci komentarz. ;c
    Wybaczysz? ;>
    Pod koniec się spociłam z emocji xD
    Hahahah xD
    Zakładam, że kartka jest od Leośka *-*
    Już kopiuje link Twojego bloga i wklejam w obserwatorów ;*
    Yea Londyn...
    Nie lubię Anglii, wolę USA, ale i tak genialny ten rozdział :D
    Nie zostało mi nic, oprócz czekania na czwóreczkę. *u*
    Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń