wtorek, 5 sierpnia 2014

Rozdział 2

Dedykacja dla Rosalia Isabella Verdas ! Kocham Cię <3

Obudziłam się o 10. Przetarłam oczy i przeciągnęłam się leniwie. Wstałam podreptałam do łazienki, rozebrałam się i weszłam pod prysznic. Umyłam ciało jagodowym żelem, a włosy brzoskwiniowym szamponem. Wyszłam na zimne kafelki, wytarłam się ręcznikiem, założyłam bieliznę, umyłam zęby i wysuszyłam włosy zostawiając je w naturalnym stanie. Ubrałam się w sukienkę koloru czarnego w białe kopki i poszłam na śniadanie. Dziś nie szłam do szkoły więc postanowiłam jechać na małe zakupy. Wzięłam swoją torebkę spakowałam do niej portfel, kluczek i kilka innych rzeczy. Zamknęłam dom i poszłam do auta. Wyjechałam z podwórka i włączyłam się do ruchu drogowego. Postanowiłam odwiedzić TESCO. Zaparkowałam na parkingu i weszłam do sklepu. Kupiłam sobie nowy żel pod prysznic o zapachu arbuzowym, szampon do włosów o zapachu kokosowym, wzięłam też na wszelki wypadek pudełeczko tamponów i podpasek. Poszłam na dział kosmetyczny i kupiłam sobie tusz do rzęs i jakiś błyszczyk. Z takimi zakupami poszłam do kasy, zapłaciłam odpowiednią kwotę i pojechałam do domu. Weszłam do środka, a tam znowu impreza. Podeszła do mnie Lara.
-Castillo to impreza z twojego powodu. Świętujemy twój wyjazd!- zaśmiała się i odeszła. Zrobiło mi się smutno, że prawie cała szkoła cieszy się, że nie będą mnie widywać więc szybko poszłam do swojego pokoju. Po chwili usłyszałam pukanie powiedziałam ciche 'proszę', a do pokoju wszedł Taylor.
-Cześć. Przyszedłem do Ciebie, a tu impreza. - usiadł na łóżku.
-Ci wszyscy ludzie cieszą się z mojego wyjazdu. -jedna łza spłynęła po  moim policzku.
-Ja będę tęsknił. Obiecaj, że będziesz pisała, dzwoniła i będziemy rozmawiać przez internet.-pogroził mi palcem, a ja uśmiechnęłam się. Postanowiliśmy coś porobić bo jest dopiero 17. Wzięłam jeden z albumów na mojej półce i podałam mu go. Oglądaliśmy nasze wspólne zdjęcia wspominając różne czasy.
-O, a pamiętasz to.-zaczął się śmiać i wskazał zdjęcie na którym leżeliśmy u niego w pokoju pomalowani różnymi cieniami i innymi kosmetykami.
-Tak, postanowiliśmy wtedy sprawdzić jacy z nas artyści. Mój makijaż był lepszy. - zaśmiałam się i położyłam obok kolegi. Leżeliśmy tak jakąś godzinę i Taylor musiał już iść bo była już 22. Obiecał, że przyjdzie jutro się pożegnać i wyszedł. Ja posprzątałam wszystko, upewniłam się, że wszystkie potrzebne rzeczy są spakowane i poszłam się umyć, włosy postanowiłam umyć jutro. Wyszłam i ułożyłam się na wygodnym łóżku. Po chwili odpłynęłam do krainy Morfeusza.

~Następny dzień~
Budzik zaczął dzwonić, a ja z niechęcią spojrzałam na godzinę-7, samolot miałam o 9. Wstałam i ruszyłam do łazienki. Umyłam włosy i cało, spłukałam pianę i wyszłam obwijając się ręcznikiem, umyłam zęby, wysuszyłam i ułożyłam włosy, a później ubrałam różową sukienkę przed kolano. W końcu to nowe miejsce i trzeba zrobić jak najlepsze wrażenie. Zeszłam na dół, zastałam tam mamę i tatę. Podeszli do mnie uściskali i powiedzieli, że będą tęsknić. Gdybym ich nie znała nabrałabym się. Dali mi jeszcze jakieś pieniądze i wyszli. Jak zawsze zniknęli. Zrobiłam sobie naleśniki z truskawkami i bitą śmietaną, zjadłam i pozmywałam. Usłyszałam dzwonek. Otworzyłam drzwi i ujrzałam Taylora. Przyszedł jak obiecał. Posiedzieliśmy trochę i już musiałam jechać pożegnaliśmy się i zamówiłam taxi. Nie miałam jak wziąć później samochodu więc musiał zostać. Na lotnisku nadałam bagaż, kupiłam bilet i przeszłam odprawę. Samolot wystartował, a ja zaczęłam czytać jakąś książkę, później zasnęłam, a obudził mnie głos stewardessy. Zapięłam pas i już po chwili odbierałam swoje walizki. Dałam taksówkarzowi adres który dostałam od nauczycielki i ruszyliśmy. Gdy dojechaliśmy zapłaciłam wzięłam bagaże i poszłam do jednego z najlepszych hoteli jakie w życiu widziałam. Podeszłam do recepcji.
-Dzień dobry. Jestem Violetta Castillo miałam tu mieszkać podczas wymiany między szkołą w Buenos Aires, a szkołą w Londynie.- wytłumaczyłam, kobieta się uśmiechnęła i podała mi klucz.
-Czwarte piętro, pokój numer 219. Miłego pobytu.

Weszłam do windy nacisnęłam czwórkę,  a gdy winda stanęła wysiadłam i zaczęłam szukać odpowiedniego pokoju. Znalazłam go po chwili, otworzyłam drzwi kartą którą dostałam i weszłam do środka. Znajdowałam się w naprawdę pięknym apartamencie. Rozejrzałam się dokładnie i zaczęłam rozpakowywać. Gdy skończyłam była 21. Weszłam do łazienki umyłam się i poszłam spać.

~~*~~
Oto rozdział 2 !
Dziękuję za 5 obserwatorów i komy pod postami :)
Jesteście wspaniali ;*
Czekam na wasze opinie co do tego rozdziału :D
Mój pierwszy szantażyk 5 komów ---> Next <3
I aby nie było liczę tylko wasze komy i tylko jeden od jednej osoby ;***

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dzięki <33 Zaraz skomkuje ;)

      Usuń
    2. Aww.. Szantażyk :D Ty zua dziewczyno :DD Dziękuje za rozdzialik, wreszcie dodałaś ;3 Czekałam! :)
      Wcześniej czytałam na fonie, a mój fon żadko dodaje komy, a jak dodaje to z drugiego konta ;/
      Rozdział wspaniały. Mrauu, 219 <3 Nie wiem dlaczego, kocham tą liczbę <3 Znając Ciebie, wiele rzeczy się tam wydarzy :D
      Dobra, nie zanudzam ;p
      Czekam na nexciora, i dziękuje za czytanie mojego bloga <3

      http://rescatamicorazon-leonetta.blogspot.com/

      Zapraszam ;*

      Usuń
    3. Dacie radę to tylko 5 komów :D
      Ciesze się, że komentujesz ;*
      Oj wydarzy się wydarzy.
      Twój blog wspaniały *-*
      Buziaki <3

      Usuń
  2. Superowy rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju Viola taka biedna 😢
    Boże Lara dział mi na nerwy
    Ciekawe kiedy spotka Leosia 😊
    Rozdział cudowny - czekam na następny 💕💕💕

    OdpowiedzUsuń
  4. Boski rozdział

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny rozdzialik :) Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale internet mi szwankuje i zaraz znowu wysiądzie, wiec nie mam czasu na komka :(
    Viola taka biedna :(
    Ta Lara to idiotka i tyle.
    Ciekawe kiedy Vilu spotka Leosia ^^
    Chyba dużo się wydarzy podczas tej podróży c'n?
    Czekam na nexta :)
    Całuję :****
    Bella

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń